KIRCHOLM 420 rocznica

Jan Leouńczuk o 11 XI
- Szczegóły
- 07-11-13 19:59
Jan Leończuk, wybitny literat, poeta w sposób pięknie sugestywny o Dniu Niepodległości
Coraz trudniej poskładać w sobie rozrywaną na strzępy pamięć narodu. W zabawie bezmyślnej, jak w karnawałowych dziecinady wygłupach, towarzyszy hałastra krzykaczy i wątpliwej jakości komentatorów, działających według z góry założonego planu, aby wartość świątecznego dnia i świątecznych refleksji, pomniejszyć. Trzeba usunąć z miasta faszystów i narodowców, wykrzykiwano, posługując się tymi terminami na przemian a siebie mianując jedynie sprawiedliwymi i godnymi świętowania w stolicy.
Nazwę swoich działań, a właściwie rozróby, zaczerpnęli ze świątecznej daty a to, co zaprezentowali na ulicach, miało być swoistym Hyde Parkiem, nad którym, nie wiedzieć czemu, ponoć stracili wszelaką kontrolę. Podsycaniu do ulicznych zamieszek wplątane były massmedia. W przerażeniu wysłuchiwałem dziennikarskich, sprzedajnych komentarzy.
Aresztowanie jednego z uczestników ulicznych zamieszek ma teraz wywołać międzynarodowy skandal, wszak był to lider stowarzyszenia, które ma bronić seksualne preferencje, odmienne od tradycyjnych zachowań. Od kilku dni słychać w wiadomościach agencyjnych lament owego osobnika, oskarżającego policję o brutalne zachowanie, wręcz torturowanie. „Nie pozwolimy na hańbienie stolicy faszystowskimi przemarszami” – wykrzykiwano, aby za kilka miesięcy domagać się „parady równości”.
Biało-czerwona flaga stała się w tym dniu świątecznym – groźnym, ponoć faszystowskim znakiem. Tak relacjonowały środki masowego przekazu. Padało z ust dziennikarzy, odmieniane na różne sposoby słowo, faszyzm.
Nie informowano, kto wszczynał uliczne burdy i kto był aresztowany. Faszyzm był słowem kluczem i to miało wystarczyć. I tak zwani faszyści, mieli odium wszelakiego zła wziąć na swoje barki. I wszelakie trudności i niepowodzenia, jakie dawały dotkliwie o sobie znać w życiu codziennym.
Z przerażeniem patrzyłem na telewizyjne newsy. W moim słowniku polszczyzny zostały zniekształcone ważne pojęcia. Pragnienie wolności zostało zepchnięte na margines. Polska flaga narodowa miała stać się faszystowskim znakiem.
Ogarnął mnie smutek. Na starość trzeba raz jeszcze weryfikować pojęcia słownikowe!
Jak uchronić się przed wszechwładną manipulacją, której skutków nie byłem w stanie przewidzieć?
Henryk Sienkiewicz, ten który pisał „ku pokrzepieniu serc”, ostrzegając naród, wypowiedział arcyważne słowa: „Gdzie miłość Ojczyzny gaśnie, tam przychodzą czasy łotrów i szaleńców”.
Jan Leończuk, Zapiśnik siódmy, wyd Prymat, 21 listopada 2010 r.
9 października 2011 r.